Pastele na piątkę


„Think pink”, mówiła Maggie Prescott w filmie „Zabawna Buzia”. Dziś hasło to znowu nabiera znaczenia, kiedy przybrudzone pastele stały się przebojem sezonu - także w kolekcji marki Tallinder. Można je nosić siedem dni w tygodniu, na setki sposobów.

Słodkie lata 50

Trapezowe płaszcze od Huberta de Givenchy w kolorze delikatnego różu i mięty to znak rozpoznawczy stylu Jackie Kennedy. Pierwsza dama nosiła je do klasycznych garsonek i spódnic sięgających kolan. W tym sezonie pastelowe płaszcze wracają do mody. W kolekcji Tallinder znajdziemy te w kolorze kości słoniowej, z szerokimi rękawami 3/4. Mają krój kimona, minimalistyczny charakter i orientalny sznyt. Idealnie pasują do skórzanych cygaretek lub dzianinowych spodni w męskim klimacie. Pastelowy płaszcz może także zagrać pierwsze skrzypce i zastąpić np. sukienkę.

Być jak Catherine Deneuve

Tylko ona z taką charyzmą nosiła pastele w latach 60. W filmie „Piękność dnia” zachwycała w jasnobeżowych, kaszmirowych sweterkach z krótkim rękawem i pastelowych minisukienkach z odkrytymi ramionami. Wiosenna kolekcja marki Tallinder nawiązuje do stylu tej szykownej Francuzki. Wyróżnia się w niej pudrowa sukienka z rozkloszowanym dołem, dopasowana w talii i sięgająca kolan. Doskonała w parze z dzianinowym kardiganem i delikatną biżuterią. W projektach marki znajdziemy także proste, pudełkowe bluzki z rękawami 3/4, również inspirowane latami 60. Kremowe i lazurowe, wraz z rozkloszowaną, pastelową spódnicą stworzą idealny, koktajlowy look.

Minimalizm de luxe

Prostota i słodkie, pudrowe barwy idą w parze. Odkryli to także projektanci w latach 90., kiedy to zaczęli lansować cygaretki i spodnie chinosy w odcieniach słomy, pąsu czy błękitu. Nosiły je wówczas największe gwiazdy jak Meg Ryan, Julia Roberts czy Michelle Pfeiffer. Dziś nosi je chociażby amerykańska ikona Chloe Sevigny. Model ten to także przebój w debiutanckich projektach Tallindera. Mają dość wysoki stan i są zwężane ku dołowi. Mogą być dzianinowe, dżinsowe lub skórzane. Sevigny nosi je z retro koszulą i mokasynami (książka „Chloe Sevigny” wydana w tym roku przez Rizzoli to kopalnia jej modowych inspiracji). Ale świetnie wyglądać będą także z klasyczną bluzką i żakietem.

Biurowy dress code

Obalamy mity. Pastele do pracy do świetny pomysł i kropka. Udowadnia to choćby Anna Wintour, która do pracy w pastelach przychodzi systematycznie. Pastelowy garnitur i szpilki to tylko jedno rozwiązanie. Pudrowa bluzka połączona z czarną rozkloszowana spódnicą i białym żakietem z kolekcji Tallinder to bardziej oryginalna stylizacja. Zestaw typu długi, kremowy kardigan z paskiem i zwężane spodnie ecru sprawdzi się nie tylko w biurze, ale także podczas weekendu. Zresztą ten sam dzianinowy kardigan może posłużyć nam do zbudowania nowoczesnego, eleganckiego looku. Potrzebne są tylko spódnica tuba (najlepiej czarna) sięgająca połowy łydki, monochromatyczny top i botki na prostokątnym słupku. Do tego półokrągła torba na skórzanym pasku i voila!