Letnia marynarka


Jakiś czas temu, w ciepły — byle nie powiedzieć upalny — czerwcowy dzień moja koleżanka spoglądając na mnie ubranego w marynarkę zapytała: “Nie boisz się, że się ugotujesz?”. “Bardziej boję się źle wyglądać” — odpowiedziałem. Niepokoju mojej koleżanki nie podzielałem w najmniejszym stopniu, bo marynarka, o której mowa nie dość, że była wykonana z lnu, to jeszcze nie miała pełnej podszewki. Ale po kolei…

Letnie marynarki najczęściej wykonuje się z lnu, bawełny, wełny, a także z takich materiałów, jak kaszmir, jedwab czy moher. Do najpopularniejszych odmian bawełny należą madras (w charakterystyczną różnokolorową kratę) i bardzo popularna za oceanem tkanina seersucker czyli kora z charakterystycznymi marszczeniami.

Len bez wątpienia jest najbardziej letnią tkaniną. Wykonane z lnu marynarki są przede wszystkim przewiewne (lniany materiał zazwyczaj nie jest gęsto tkany). W przypadku lnianych koszul podkreśla się również wysoką higroskopijność włókna, czyli zdolność pochłaniania wilgoci. Możemy powiedzieć, że dzięki temu niweluje się uczucie spocenia.

Powiedzmy sobie uczciwie, że wykonana z lnu marynarka potwornie się gniecie. Dla wielu osób to czynnik dyskwalifikujący. Dodajmy jednak, że dżentelmenowi prędzej wybacza się ubranie wygniecione, ale świadczące o tym, że jest wykonane z naturalnych materiałów niż zawsze “odprasowany” poliester. Ten ostatni strąca mężczyznę w czeluści piekieł. Latem dosłownie.

Letnia marynarka

Proszę przy tym pamiętać, że lniana marynarka w momencie zakupu lub uszycia musi mieć rękawy nieco dłuższe niż w klasycznych modelach. Gdy będziemy w niej chodzić po wewnętrznej stronie na wysokości łokcia powstaną zagniecenia, które na trwałe skrócą długość rękawa (len nie odkształca się tak jak wełna). Swoją drogą proszę zauważyć, jak bardzo jest to piękne i wymowne, że marynarka musi się z właścicielem “dotrzeć”.

Na lato najlepiej wybierać marynarki bez podszewki (prawdę mówiąc: z częściową podszewką), dają bowiem poczucie niezwykłej lekkości i komfortu. W taki sposób szyje się zresztą letnie garnitury, które zastępują te klasyczne w szafach osób, które są zobowiązane przestrzegać w pracy zasady dress code’u. Tkanina bywa tak cienka (lekka wełna), że prawie można przez nią patrzeć, a wykonana z niej marynarka sprawia wrażenie, jakby była dodatkową koszulą.

Letnie marynarki, wykonane z lnu czy bawełny, o których tutaj mówimy należą oczywiście do grupy strojów sportowych. Nadają się więc na wypad na miasto, zwiedzanie, spacery itd. Wieczorny drink w eleganckiej restauracji czy modnym nadmorskim klubie wymaga już nieco bardziej formalnej tkaniny. Podobnie rzecz ma się z kolorami. O ile w ciągu dnia powinny królować te jasne (jak w przypadku marynarki z letniej kolekcji Tallinder), o tyle wieczorem berło winny dzierżyć te ciemniejsze.

Letnia marynarka

Nieśmiertelne letnie, morskie połączenie to granatowa marynarka i białe spodnie (zestaw nawiązujący do klubowego blezera). Inspiracji warto też szukać w kinie, m.in. w nomen omen pięknym filmie “Wielkie piękno”. Główny bohater, Jep Gambardella, to w rzeczy samej arbiter elegancji i dyktator dobrego smaku.